Od czasu katastrofy w Czarnobylu miliony kobiet i mężczyzn martwią się o zdrowie swojej tarczycy. Czasem słusznie, często niesłusznie. Trochę tyjesz, twoje gardło robi się grubsze, jesteś zmęczony, przygnębiony, masz zaparcia, zły humor… To wina tarczycy!
Kup witaminy i suplementy diety
Oczywiście, od wybuchu elektrowni jądrowej w 1986 r. w Europie nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań na raka tarczycy, a także odnotowano setki tysięcy przypadków niedoczynności tarczycy i przewlekłego zapalenia tarczycy, ale katastrofa w Czarnobylu zapoczątkowała ogromny problem. Badania tarczycy są coraz powszechniejsze, gabinety endokrynologiczne stopniowo się zapełniają, a laboratoria stale się rozrastają: pacjent, który przyjmuje tyroksynę, jest zwycięzcą na całe życie! Niedoczynność tarczycy jest dochodowym rynkiem.
Mały gruczoł, który dużo płaci
Teraz, gdy epidemia tarczycy po Czarnobylu dobiegła końca, jak wytłumaczyć szalejącą obecnie „epidemię” chorób tarczycy? Dlaczego te choroby, zwłaszcza niedoczynność tarczycy, są tak często diagnozowane i dlaczego dotykają coraz młodszych ludzi?
We Francji dotkniętych tą chorobą jest 15% populacji, co do tego jesteśmy pewni: dotyczy to prawie 10 milionów Francuzów. Niektórzy endokrynolodzy twierdzą, że 40% z nas cierpi (często nie zdając sobie z tego sprawy) na chorobę tarczycy. To korzystna oferta, ponieważ ostatecznie wiążą się z nią trudne i kosztowne metody leczenia: dożywotnia terapia hormonalna, radioterapia tarczycy, ablacja… a przede wszystkim JEDNA cząsteczka, ta sama cząsteczka dla wszystkich: tyroksyna i niezbędny lek, lewotyroksyna. Miliony pacjentów na tym polegają!
Lewotyroksyna
Prawie zawsze przepisuje się ten lek, o którym uważa się, że nie ma odpowiednika (do niedawna generyki były źle dawkowane), znacznie wyprzedzając L-tyroksynę lub Euthyral…
I „Przede wszystkim nigdy nie przestawaj brać Levothyroxu!” – wzywają źli lekarze, którzy opierają swoją moc na strachu.
Ten poziom uzależnienia zmierzono w sierpniu, na początku psychozy, która dotknęła 3 miliony Francuzów, gdy media ogłosiły tzw. „niedobór zapasów” lewotyroksu. Niewielkie zakłócenie w dostawach, które na pewno miało znaczenie, ale nie martwilibyśmy się tym tak bardzo, ponieważ gdyby wszyscy ci ludzie nie mogli z dnia na dzień otrzymywać tyroksyny, większość z nich miałaby przed sobą zaledwie kilka miesięcy życia.
Tyroksyna oczywiście ratuje życie, ale wielkie koncerny farmaceutyczne mają interes w tym, żeby podawać tyroksynę jak największej liczbie osób: ten hormon chemiczny dezaktywuje tarczycę, która przestaje w ogóle działać, a zabieg ten de facto uzależnia pacjenta od badań laboratoryjnych na całe życie… Nie ma wątpliwości, że przemysł manipuluje ludzkimi umysłami i naciska na przepisywanie leków.
Lewotyroksyna
Oficjalne dokumenty nie wspominają o żadnych szkodliwych skutkach ubocznych tego leku. Jednak chorzy pacjenci często zgłaszają:
Bóle ciała, bóle artretyczne lub reumatyczne.
Oszczędność wagi.
Depresja.
Zmęczenie.
Zaparcie.
Trudności w reprodukcji.
Dławica piersiowa
Zastawianie. Belote!
Półpanika, jaka wybuchła po tym zdarzeniu, doprowadziła natychmiast do lawiny próśb o przeprowadzenie badań przesiewowych ze strony osób zaniepokojonych możliwością wystąpienia guzków. Natychmiast po tym gwałtownym wzroście popytu nastąpił wzrost liczby gabinetów endokrynologicznych, które uznały, że mają szansę na zarobek.
Dla osób zaniepokojonych ważne jest zrozumienie, że guzki tarczycy mogą być łagodne (gruczolaki) lub złośliwe (rak). Należy jednak zauważyć, że na 100 wykrytych guzków tarczycy, tylko 4 są nowotworowe… i rozwijają się niezwykle powoli.
Guzek uznaje się za wyczuwalny palpacyjnie, jeżeli jego średnica jest większa niż 8 mm i nie znajduje się on w położeniu tylnym.
Guzek jest widoczny w badaniu USG, jeżeli jego średnica jest większa niż 2 mm.
Guzek należy leczyć tylko wtedy, gdy jego wielkość wynosi co najmniej 1 cm.
Tylko guzek większy niż 3 cm powinien stanowić wskazanie do operacji.
95% guzków tarczycy ma charakter łagodny (guzki ciepłe = łagodne – guzki zimne = podejrzane).
Tylko 10% zimnych guzków ma charakter nowotworowy.
Jeśli chodzi o strach przed szybko rozprzestrzeniającym się nowotworem (oficjalnie zapadalność na raka tarczycy wzrasta o 5-7% rocznie, przy prawie 5000 przypadków rocznie we Francji), profesor Martin Schlumberger z Instytutu Gustave’a Roussy’ego w Villejuif wyraził bardzo dobrze, co myśleć: „Wszystko wskazuje na to, że ten wzrost jest efektem badań przesiewowych. Mnożąc liczbę badań USG, mnożymy szanse na znalezienie podejrzanych guzków i małych guzów. Niech