Dołeczki w policzkach: Dlaczego niektórzy je mają, a inni nie?

Być może sam je masz lub podziwiasz je u innych… Te urocze małe dołeczki na policzkach, które często pojawiają się, gdy się uśmiechasz, mają w sobie to coś, co jest urocze i wyjątkowe. Ale dlaczego niektórzy ludzie je mają, a inni nie? Czy to czysty przypadek, czy też natura skrywa dobrze strzeżoną tajemnicę? Obserwuj nas, a opowiemy Ci wszystko (lub prawie wszystko) o tych słynnych dołeczkach!
Dołeczki w policzkach powstałe podczas ćwiczenia mięśni śmiechu: tylko cecha kosmetyczna?

Kiedy myślimy o dołeczkach, od razu wyobrażamy sobie uroczy uśmiech, z którym tak dobrze się komponują. Te niewielkie wgłębienia na policzkach często pojawiają się w kącikach ust, po jednej lub obu stronach. Pojawiają się, gdy się śmiejesz, rozmawiasz, a czasem nawet gdy odpoczywasz – niczym psotny mrugnięcie okiem genetyki. Ale za tym uroczym szczegółem kryje się biologiczna rzeczywistość, która jest o wiele ciekawsza, niż się wydaje…

Kwestia mięśni… i skóry!

Główna przyczyna powstawania dołeczków? Mięsień dobrze znany specjalistom od twarzy: mięsień jarzmowy. Gdy się uśmiechamy, unoszą się kąciki jego ust. U niektórych osób mięsień ten ma szczególną cechę: dzieli się na dwie gałęzie. Wynik? Podczas kurczenia się skóra jest naciągana w określonym kierunku, co powoduje powstanie charakterystycznego zagłębienia.

Kolejnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest ilość tłuszczu podskórnego. Cieńsza warstwa kosmetyku sprawia, że dołeczki są bardziej widoczne, natomiast okrągła twarz może je złagodzić lub nawet całkowicie ukryć.

Genetyka odgrywa rolę
zobacz ciąg dalszy na następnej stronie

Leave a Comment