„Nigdy nie widziałem, żeby ktoś podszedł tak blisko” – zauważył Jake, patrząc na węża z mieszaniną zdziwienia i niepokoju.
Mark skinął głową, wciąż wpatrując się w węża. « To nie jest typowe zachowanie węża. Może coś jest nie tak. »
Kiedyś spokojne otoczenie teraz wydawało się inne. Spokój jeziora zdawał się być zakłócony przez obecność węża. Spokój, którego Jake oczekiwał od swoich wizyt, teraz naznaczony był niepewnością.
Na zewnątrz panował upał, gdy zobaczyłem wielkiego, czarnego węża, który zwijał się w moim kierunku. Jednak zamiast zareagować agresywnie, po prostu tam stał i podniósł głowę… niemal jakby błagał.
Coś we mnie mówiło, że muszę pomóc, więc napełniłem szklankę wodą i powoli ją odstawiłem. Ku mojemu przerażeniu, wąż z niego pił.
Uważałem to za rzadką, spokojną chwilę — dopóki nie pojawiła się organizacja zajmująca się ochroną zwierząt. Spojrzeli na mnie i powiedzieli: „Miałeś szczęście”. »
Przede wszystkim ostrożność i bezpieczeństwo
Mark podszedł do sytuacji spokojnie, ale poważnie. Zasugerował cofnięcie się o krok i danie wężowi trochę przestrzeni. „Jake, odsuńmy się na chwilę” – powiedział Mark spokojnym i opanowanym głosem.
Jake zawahał się, wciąż niepewny intencji węża. „On nie atakuje” – zauważył Jake.
Marek pozostał nieugięty. „Nie ma to znaczenia. Węże mogą być nieprzewidywalne. Daj im przestrzeń i zadbaj o swoje bezpieczeństwo. »
Mimo swojej ciekawości Jake posłuchał rady Marka i odszedł. Obaj stali w bezpiecznej odległości, obserwując kolejkę i czekając na rozwój sytuacji. W tym momencie stało się jasne, że najrozsądniej będzie zachować ostrożność.
Ciąg dalszy na następnej stronie
Chwila ekscytacji i ciekawości
Jake nie mógł powstrzymać ciekawości i uczucia niepokoju. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżył. „Brzmisz jak moja matka” – zażartował, próbując rozluźnić atmosferę, ale Mark najwyraźniej nie podzielał jego poczucia humoru.
„To poważna sprawa” – odpowiedział Mark, wciąż śledząc każdy ruch węża.
Zmysł ciekawości i zachwytu Jake’a walczył z narastającym napięciem w powietrzu. Dlaczego wąż zachowywał się w ten sposób? Co sprawiło, że znalazł się tak blisko człowieka? Patrzył dalej, a w jego głowie kłębiło się mnóstwo pytań.
Połącz wskazówki
Kontynuując obserwację węża, Jake próbował sobie przypomnieć momenty, które doprowadziły do spotkania. „Pojawił się znikąd” – powiedział, patrząc na Marka, oczekując odpowiedzi.
Czy zauważyłeś coś nietypowego zanim to się stało? zapytał Mark.
Jake pokręcił głową. „Nic. Tylko ja i jezioro.”
Coś było nie tak i Mark również to wyczuł. Musimy zachować czujność. „To nie jest normalne zachowanie” – powiedział, wciąż spokojny, ale czujny.
Przegapiłeś ostrzeżenie?
Jake przyznał, że poczuł się nieswojo, gdy wąż zbliżył się do niego po raz pierwszy, ale zignorował go. „Myślałem, że to po prostu kolejny dzień” – powiedział Jake, próbując zrozumieć sytuację. Jednak Mark był w stanie najwyższej gotowości, a sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, więc Jake zdał sobie sprawę, że mógł zignorować wcześniej ważny sygnał ostrzegawczy.
„Damy sobie radę” – zapewnił go Mark, ale Jake nie mógł pozbyć się wrażenia, że kryje się za tym coś więcej.
Cisza przed burzą
Gdy słońce zachodziło, jezioro skąpane było w ciepłych odcieniach pomarańczu i różu. Scena powinna być spokojna, ale teraz wydawała się surrealistyczna. Jake spojrzał w jasne niebo i próbował rozproszyć swoją uwagę. „Ten zachód słońca jest niesamowity” – powiedział, próbując przerwać ciszę.
Jednak Mark był zbyt skupiony na wężu, żeby zareagować. Nadal obserwował zwierzę, czekając na jego następny ruch.
Nagły exodus ptaków
Właśnie gdy napięcie w powietrzu zdawało się ustępować, nagły ruch zaskoczył ich oboje. Duża grupa ptaków wzbiła się w powietrze w tym samym momencie, trzepocząc skrzydłami z prędkością błyskawicy i rozpraszając się.
Jake’a zaskoczył nagły ruch i cofnął się. “Co to było?” mruknął.
Mark podniósł rękę dając Jake’owi znać, że ma być cicho. « Oni się boją. Coś jest w pobliżu, albo coś ma się wydarzyć. »
Energia w powietrzu wydawała się naelektryzowana, jakby dzikie zwierzęta wokół nich czuły coś, czego one nie czuły.
Aby uzasadnić swoje stanowisko
Dwaj mężczyźni nadal obserwowali węża, podejrzliwi, ale niepewni, co robić dalej. « Myślisz, że on próbuje coś zasygnalizować? » zapytał Jake, wciąż analizując dziwny obrót wydarzeń.