Tęskniłam za tobą, więc postanowiłam wpaść bez zapowiedzi. Aleksander uśmiechnął się, ale jego wzrok powędrował, niemal roztargniony, w stronę korytarza, a Wiktoria szybko zauważyła jego lekką zmianę. Znała Aleksandra jako mężczyznę oddanego interesom, pragmatycznego i ostrożnego w życiu prywatnym, zawsze dbającego o kontrolę nad swoim życiem prywatnym.
W jej wyrazie twarzy było jednak coś nowego i nieokreślonego, coś, czego Wiktoria nie potrafiła rozszyfrować. Podczas rozmowy dostrzegła w willi kogoś jeszcze. W oddali usłyszała cichy, dziecinny dźwięk dochodzący z góry.
Zmarszczyła brwi, próbując zrozumieć, co to znaczy. Nie tracąc czasu, Wiktoria przerwała rozmowę i zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę źródła dźwięku. Aleksander zawahał się przez chwilę, ale postanowił go nie zatrzymywać.
Część jego duszy wiedziała, że Wiktoria w końcu odkryje obecność Grace i Lucy i nie czuł już potrzeby ukrywania się. Na rogu ulicy Wiktoria zobaczyła Grace trzymającą Lucy w ramionach, a początkowy szok na jej twarzy szybko przerodził się w podejrzliwość i urazę. Przyglądała się Grace od stóp do głów, analizując każdy szczegół, od jej prostego ubioru po opiekuńczy sposób, w jaki trzymała córkę.
Lucy spojrzała na nieznajomą z zaciekawieniem, ale Grace natychmiast wyczuła w oczach Victorii ukrytą wrogość. „A kim ty jesteś?” – zapytała Victoria z drwiącym, jadowitym uśmiechem. Grace zawahała się, ale odpowiedziała spokojnie i uprzejmie, starając się zignorować narastający niepokój, jaki czuła w obecności tej onieśmielającej kobiety.
Mam na imię Grace, a to moja córka, Lucy. Victoria stłumiła sarkastyczny śmiech i spojrzała na Grace lekceważącym, krytycznym wzrokiem. Domyśliła się, że Alexander musi udzielać schronienia tej kobiecie i nie mogła powstrzymać przypływu zazdrości, który ją ogarnął.
Victoria nie mogła uwierzyć, że Alexander może być zainteresowany kimś, kto w jej oczach był po prostu nic niewartą nieznajomą. Po chwili napięcia Victoria odwróciła się i wróciła do biura, gdzie czekał na nią Alexander. Jego wyraz twarzy był teraz zupełnie inny, pełen podejrzliwości i zazdrości.
„Znalazłam też młodą kobietę na górze” – zaczęła z mieszanką ironii i oskarżenia. „To twój ostatni gość?”. Alexander zachował spokój, ale nie mógł zaprzeczyć dyskomfortowi wywołanemu przez natarczywość Victorii. Wiedział, że trudno będzie wytłumaczyć obecność Grace tej zazdrosnej kobiecie, a badawcze spojrzenie Victorii jasno dawało do zrozumienia, że spodziewa się najgorszego.
Grace i jej córka przechodzą przez trudny okres. „Zaoferowałem jej pomoc” – odpowiedział, starając się zachować neutralny ton, ale Victorię już ogarnęła zazdrość. Victoria zmrużyła oczy, a myśli krążyły w jej głowie.
Nie mogła zaakceptować, że Alexander, zawsze tak powściągliwy i wyrachowany, otworzył drzwi swojego domu nieznajomej. Ogarnęła ją złość i uraza i postanowiła zrobić wszystko, co w jej mocy, żeby pozbyć się Grace. „Nie uważasz, że to ryzykowne, Alexander? Pozwolić komuś, kogo ledwo znasz, tu zostać? Może próbuje wykorzystać twoją dobroć” – zasugerowała Victoria głosem pełnym aluzji.
Alexander milczał przez chwilę, ale wątpliwości Victorii zaczęły go niepokoić. Wiedział, że Grace jest uczciwa, ale bezpieczeństwo i pozory zawsze były kluczowe w jego życiu, a ostre słowa Victorii sprawiły, że zwątpił w jej impulsywność. Widząc wątpliwości, jakie zasiała swoimi insynuacjami, Victoria upierała się.
Spójrz na nią, Alexander, obca z dzieckiem, sytuacja, którą łatwo zmanipulować, by uzyskać to, czego chce. Skąd wiesz, że jest godna zaufania? Alexander poczuł ciężar słów Victorii i choć część jego opierała się wątpliwościom co do Grace, inna nie mogła zignorować implikacji. Postanowił wyjaśnić sytuację i z westchnieniem wszedł do pokoju, gdzie Grace była z Lucy.
Kiedy Grace zobaczyła, jak wchodzi, poczuła dreszcz przebiegający po plecach. Coś zmieniło się w zachowaniu Alexandra, a jego serce zabiło mocniej, gdy uświadomił sobie, że może w nią wątpić. Podszedł bliżej i spojrzał na nią z powagą, jakiej nigdy wcześniej nie widziała, co ją zdezorientowało.
Grace, muszę trochę lepiej zrozumieć twoją historię. Masz mi coś do powiedzenia? Grace była zaskoczona i od razu poczuła się osaczona. Słowa Alexandra zabrzmiały jak osąd, ciche oskarżenie, które…