Kilka dni temu mój mąż wyjechał na krótki wyjazd służbowy. Penelope i ja byłyśmy same w domu. Wszystko szło dobrze, dopóki nagle nie przestała ze mną rozmawiać.
Pierwszy raz zauważyłam to podczas kolacji. Przesuwała jedzenie na talerzu, ze spuszczonymi oczami i sztywnymi ramionami.
„Jak było dzisiaj w szkole?” – zapytałam, próbując wypełnić ciszę.
„Dobrze”. Jedno słowo, beznamiętne i ostateczne.
„Czy coś się stało twoim przyjaciołom?”
Potem podniosła wzrok, a chłód jej spojrzenia mnie zaskoczył. „NIC SIĘ NIE STANIE MOIM PRZYJACIÓŁMI”.
Ton, którego użyła, nie umknął mojej uwadze. Coś się stało. Ale nie jego przyjaciołom.
Później tego wieczoru zapukałam do lekko uchylonych drzwi jego pokoju z kubkiem gorącej czekolady. To było jej ulubione zajęcie, odkąd była mała.
„Penny? Mogę wejść?”
„Nie”.
„Kochanie, co się stało? Czy ja coś zrobiłam?”
Wtedy wybuchło.
“Jak mogłaś, mamo!” Jego głos załamał się pod wpływem emocji.
Zamarłam, kubek ogrzewał moje dłonie, a moje serce zrobiło się zimne. “O czym ty mówisz?”
“Nigdy nie sądziłam, że moja matka może być taka!”
“Być taka, co?” błagałam go, całkowicie zdezorientowana.
Ona nic nie powiedziała. Po prostu zatrzasnęła mi drzwi przed nosem i odmówiła wyjścia lub powiedzenia więcej słowa.
Zamknięte drzwi | Źródło: Pexels
Zamknięte drzwi | Źródło: Pexels
Siedziałam pod jej drzwiami przez godziny, błagając ją.
“Penelope, proszę, porozmawiaj ze mną. Cokolwiek myślisz, że zrobiłem, możemy rozwiązać ten problem. Proszę, kochanie, otwórz drzwi.”
Bądź cicho.
“Nie mogę niczego naprawić, jeśli nie wiem, co jest zepsute” powiedziałam, opierając czoło o świeże drewno. “Zawsze potrafiłyśmy rozmawiać o różnych rzeczach, pamiętasz? Nawet kiedy rozbiłeś mój ulubiony wazon w zeszłym roku? Wtedy nie byłam zła i teraz też nie będę zła”.
“Nie chodzi o głupi wazon!” wykrzykuje w końcu, jej głos jest stłumiony, ale wyraźnie zraniony.
Mała dziewczynka stoi w swoim pokoju | Źródło: Midjourney
Mała dziewczynka stoi w swoim pokoju | Źródło: Midjourney
“O co chodzi? Proszę, Penny, ja tu wariuję”.
“Po prostu odejdź”, mówi, teraz spokojniejsza. “Nie chcę z tobą rozmawiać”.
Moje oczy napełniły się łzami. “Nigdzie się nie wybieram. Będę tu siedzieć całą noc, jeśli będę musiała”.
I tak zrobiłam. Siedziałam oparta plecami o jej drzwi, słuchając jej sporadycznego chlipania, odgłosu jej kroków, szelestu jej prześcieradeł, gdy prawdopodobnie próbowała zasnąć. Co kilka minut próbowałam ponownie.
“Czy coś się dzieje w szkole? Czy ktoś cię zaczepia?”
Nic.
“Czy jesteś zdenerwowana podróżą taty? Wróci do domu za dwa dni.”
Wciąż nic.
“Penny, proszę. Kocham cię bardziej niż cokolwiek innego. W każdym razie możemy znaleźć rozwiązanie razem.”
Potem usłyszałam cichy szelest papieru. Chwilę później spod drzwi wysunęła się złożona kartka papieru.
Złożona kartka papieru | Źródło: Midjourney
Złożona kartka papieru | Źródło: Midjourney
Podniosłam ją drżącymi rękami.
Był na niej napis: “Wiem, co widziałam. Nie udawaj, że to nieprawda”.
Serce zabiło mi mocniej.
Przykucnęłam bliżej drzwi. „Co myślisz, że widziałaś?”
Nic. Potem wkradło się kolejne słowo.
Kiedy wróci dziś wieczorem, opowiem wszystkim, szczególnie tacie, co wydarzyło się w garażu.
Ręce mi się trzęsły. Musiała nas widzieć dwie noce temu. Nie powinna tam być, ale
Okno domu nocą | Źródło: Pexels
Okno domu nocą | Źródło: Pexels
Ten wieczór był taki sam jak wszystkie inne. Po kolacji skończyłam sprzątać i co kilka minut sprawdzałam zegarek.
„Idę do domu Jessiki, żeby się uczyć!” Penelope odpłynęła, z plecakiem przewieszonym przez ramię. „Wracam o dziewiątej!”
„Napisz do mnie, kiedy dotrzesz na miejsce” odpowiedziałam automatycznie, myśląc już gdzie indziej.
W chwili, gdy jego rower zniknął na naszym podjeździe, pobiegłam do garażu. Nie po to, żeby pracować nad moją ceramiką, bo używałam do, ale chodzić w tę i z powrotem. Chodziłem w tę i z powrotem po betonowej podłodze, powtarzając to, co chciałem powiedzieć, zastanawiając się, czy powinienem wszystko odwołać.
Trzy dni wcześniej nadeszła wiadomość: Znalazłem cię. Nazywam się Adam. Chyba jestem twoim bratem.
Na początku usunąłem ją jako spam. Ale była jeszcze jedna: Mam list od mamy dla siebie. I zdjęcie, na którym trzyma mnie w ramionach w dniu, w którym mnie zostawiła. Wyglądasz jak on, jak dwa sny.