Rick płynie na oślep, na chwilę gubi Jo-Jo, odnajduje go i ostatecznie udaje mu się wyciągnąć go wyczerpanego z powrotem na brzeg. Szympans jest w szoku, ale żyje.
Odważny gest, ale bez medialnego blasku
W wybiegu zamieszkanym przez inne, potencjalnie nieprzewidywalne szympansy, Rick podjął spore ryzyko. Ale nie szukał ani uznania, ani uwagi. Po prostu tak zrobił, bo w danej chwili nie miał wyboru.
Jego gest wywarł głębokie wrażenie na świadkach zdarzenia, a potem, gdy wiele lat później opublikowano nagranie akcji ratunkowej, na tysiącach internautów. Rick z kolei powrócił do normalnego życia, nie szukając przy tym okazji, by zwrócić na siebie uwagę.
Dlaczego ta historia tak głęboko nas porusza
W grę wchodzi tu nie tylko cierpienie zwierzęcia i odwaga człowieka, ale także sekretna więź między dwiema istotami, które są zupełnie odmienne. Spojrzenie, ruch, instynkt. Przypomina nam, co potrafi zdziałać empatia, niezależnie od gatunku i zasad.
Czasami największe akty odwagi są najcichsze
Nie było syren ani świateł. Tylko człowiek, zwierzę i nieodwracanie wzroku. Czasami prawdziwi bohaterowie nie potrzebują uznania: działają, ponieważ wiedzą, że tak właśnie należy robić.