Marine powiedziała, że jest „młodą dentystką”. Widziano zdjęcia, na których leczyła jednego ze swoich pacjentów. „Wybrałam stomatologię, ponieważ ją lubiłam, ale moją prawdziwą pasją jest muzyka. Gdybym mogła zostać piosenkarką, byłabym gotowa rzucić wszystko, żeby to zrobić. Śpiewam odkąd miałam 6-7 lat. Zaczęłam grać na pianinie. Potem chciałam wziąć do ręki gitarę, ale szybko zdałam sobie sprawę, że moje dłonie są za małe. Wybrałam więc najmniejszy format, ukulele” — wyjaśniła.
Jako „pełna i otwarta” osoba Marine „lubi, kiedy to się dzieje” i śpiewa na parkingu, żeby być cicho. A kiedy nie pracuje ani nie śpiewa, poświęca się swoim „babcinym pasjom”, takim jak robienie na drutach. Dobra wiadomość dla jej kolegów z klasy: lubi gotować i planuje przedstawić innym uczestnikom tartę Maroilles.
„W życiu codziennym często słyszę, że nie jestem niezauważona. To prawda, kiedy wchodzę do pokoju, mówię głośno, dużo mówię. Uwielbiam się śmiać, aby przywrócić więcej radości i dobrego humoru” – kontynuowała. Następnie jedna z jej przyjaciółek opisała ją jako osobę „całościową” i „otwartą”. Jednak Marine zmienia się, kiedy jest na scenie. Żadnej ekstrawagancji; jest „raczej spokojna i opanowana”. „To kolejna Marine” – podsumowała, zanim usłyszeliśmy jej cover „Ordinaire” Roberta Charlebois.