W sobotę Donald Trump został skrytykowany za rzekome „nieposzanowanie” protokołu na pogrzebie papieża Franciszka.
Światowi przywódcy i wysoko postawieni dygnitarze zebrali się w ten weekend w Rzymie na ostatnim pożegnaniu papieża w Bazylice Santa Maria Maggiore, po mszy żałobnej w Bazylice Świętego Piotra.
Szacuje się, że w kondukcie pogrzebowym na placu Świętego Piotra wzięło udział około 200 000 osób, oddając hołd byłemu zwierzchnikowi Kościoła katolickiego, który zmarł w wieku 88 lat z powodu udaru i powikłań sercowych. W kondukcie wzięło udział około pięćdziesięciu światowych przywódców, a także członkowie rodziny królewskiej z kilku krajów.
Nagła śmierć papieża Franciszka
Papież Franciszek zmarł w ostatni poniedziałek, 21 kwietnia, zaledwie dzień po tym, jak publicznie złożył pozdrowienia z balkonu Bazyliki Świętego Piotra.
Hołdy zaczęły napływać z całego świata. Franciszek był papieżem postępowym – co samo w sobie wystarczyło, by wywołać krytykę ze strony niektórych – ale był też kochaną i inspirującą postacią, która pracowała niestrudzenie do samego końca.
Trump wśród obecnych przywódców międzynarodowych
Prezydent Donald Trump, w towarzystwie swojej żony, Pierwszej Damy Melanii Trump, dołączył do innych światowych przywódców, którzy oddali hołd zmarłemu przywódcy Państwa Watykańskiego.
Nic więc dziwnego, że Trumpowi udało się wywołać kontrowersje, nawet w dniu, w którym wszystko powinno być tak proste i przejrzyste, jak to tylko możliwe.
Podczas pogrzebu papieża Franciszka prezydent USA był krytykowany w Internecie za kilka rzeczy, w tym za jeden konkretny moment, który nazwano „hańbą”. Co więcej, niektórzy z najbardziej zagorzałych krytyków Trumpa twierdzą, że jego obecność jest jedynie próbą zadowolenia jego katolickich wyborców.
Strój uznany za nieodpowiedni