Często uważa się, że przygotowanie do ciąży dotyczy wyłącznie przyszłej matki. Jednak ważne odkrycie zachęca również mężczyzn do zmiany niektórych nawyków… nawet zanim zaczną starać się o dziecko. Codzienna czynność, przez wielu uważana za nieszkodliwą, w rzeczywistości może zwiększać ryzyko wystąpienia wad wrodzonych lub poronień. Ale nie martw się: rozwiązanie jest proste i dostępne dla każdego.
Dlaczego płodność mężczyzn jest zagrożona?
Wyobraź sobie długą, spokojną rzekę, której woda powoli wysycha każdego roku: jest to podobne zjawisko do tego, które ma miejsce na całym świecie w przypadku jakości męskiego nasienia. Według Hagai Levine i Shanny Swan, dwóch czołowych badaczy zdrowia publicznego, stężenie plemników spada o około 1,6% rocznie. W rezultacie płodność mężczyzn spadła drastycznie w ciągu zaledwie kilku dekad.
Kto jest sprawcą? Przyczyn jest wiele: pestycydy w żywności, tytoń, otyłość, stres… Ale jeden główny winowajca pojawia się regularnie: alkohol.
Alkohol, dyskretna trucizna przyszłych ojców
Chociaż kobietom w ciąży od dawna zaleca się powstrzymanie się od picia alkoholu, najwyższy czas, aby środek ostrożności ten rozszerzyć również na mężczyzn. Jak wyjaśnia genetyk, profesor Bérénice Roy-Doray, spożywanie alkoholu w miesiącach poprzedzających zapłodnienie obniża jakość plemników i powoduje niewidoczne nieprawidłowości genetyczne… mające jednak poważne konsekwencje.
U ludzi i myszy alkohol powoduje zmniejszenie liczby i jakości plemników. Ale to nie wszystko: choroba ta może również zaburzyć ekspresję genów odpowiedzialnych za rozwój dziecka, zwłaszcza w mózgu. To tak, jakby budować dom na niepewnych fundamentach: ryzyko wypadku wzrasta.
Jakie są zagrożenia dla dziecka?
Powiązanie jest teraz jasne: ojciec, który pije alkohol w ciągu trzech miesięcy przed poczęciem, naraża swoje nienarodzone dziecko na zwiększone ryzyko wystąpienia wad rozwojowych, poronień, a nawet przedwczesnego porodu. Według chińskiego badania z 2020 r. ryzyko wystąpienia wad serca wzrasta o 44% przy umiarkowanym spożyciu i o 52% przy sporadycznym nadmiernym spożyciu.
Ważne jest, aby zrozumieć, że nawet konsumpcja uważana za „rozsądną” może powodować problemy: po prostu nie ma poziomu wolnego od ryzyka. To trochę jak ciągnienie losów: czasami wszystko idzie dobrze, czasami szczęście jest mniej sprzyjające.