Proste odkrycie w łazience obnażyło kłamstwo mojego męża…

Emilie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo w sprawie dziwnych zdarzeń, które miały miejsce w jej domu
Emilie napisała: « Pewnego dnia znalazłam w domu jeszcze dwa tampony. Tym razem znalazły się w szufladzie Marca obok łóżka, gdzie trzymał okulary, portfel i inne osobiste rzeczy. To było za dużo. Zadzwoniłem do niego, pokazałem mu znaczki, a on zaczął się jąkać. Następnie twierdził, że ma straszne krwawienia z nosa i używał tamponów, aby je zatamować. Nie uwierzyłam w to ani przez sekundę, ponieważ mimo że cierpiał na alergię powodującą silny nieżyt nosa, przez trzynaście lat, które wspólnie przeżyliśmy, ani razu nie miał krwawienia z nosa. »

Kontynuowała: „Postanowiłam zainstalować kamery w łazience i naszej sypialni. Oczywiście nic o tym nie powiedziałam Markowi. Udawałam nawet, że wierzę w jego historię o krwotoku z nosa. Potem udawałam, że jestem w kolejnej „podróży służbowej” – tylko że przez trzy dni byłam u rodziców. Chciałam, żeby się odprężył i popełnił błąd, żebym mogła go złapać na gorącym uczynku”.

Nieoczekiwana prawda wkrótce wyszła na jaw
Emilie napisała: « Wróciłam z „podróży służbowej” i czekałam, aż Marc wyjdzie z domu, żeby obejrzeć nagranie z kamery. Na początku nic niezwykłego – poza faktem, że jadł w łóżku, a tego nienawidzę. Ale potem zobaczyłem, że używał sprayu do nosa i wydmuchiwał nos. Wyglądał na zirytowanego i mruknął coś w stylu: „O nie, znowu!” » Następnie wyjął tampon z szuflady i zatamował nim krwawienie z nosa, które najwyraźniej było spowodowane wydmuchiwaniem nosa. »

Przeczytaj więcej na następnej stronie

Leave a Comment